sobota, 31 marca 2012

Kilka rzeczy przed Niedziela Palmową/A few things before Palm Sunday


Witajcie/Welcome

Święta wielkanocne coraz bliżej. Jutro Niedziela Palmowa.  Widzę na waszych blogach i facebooku, jakie cuda tworzycie! A mnie ogarnia wstyd, bo w tym roku wyjątkowo mało płodna jestem. Ale duch artystyczny nie umarł we mnie całkowicie, więc dziś i ja się pochwalę tym, co udało mi się zrobić.
Easter is coming. Tomorrow is Palm Sunday.  I can see all the pretty things you’re making on your blogs and on Facebook! That’s a shame, because I’m very poor with crafts this year. But my artistic spirit still lives inside me, so today I would like to show you a small part of my crafts.
Zrobiłam serwetki. Ta pierwsza jest zbyt duża do koszyczka wielkanocnego. Dla zainteresowanych wzór pod zdjęciem.
I made Crochet doilies. The first is too big to fit in my Easter basket (polish tradition). If you like it, there is the pattern under the picture.


A to druga serwetka- bardzo prosta i szybko się ją robi.
This is the next crochet doily- quite easy and quick to make.


Oto dwie kartki mojego projektu i zrobione technika zwaną „Iris folding”.
Below you can see two of my Easter cards. Two of my designs are in iris folding.




Kiedyś ktoś poprosił mnie o namalowanie maków, więc namalowałam je i cieszę się, że kiedy obrazek jeszcze schnął, zrobiłam mu zdjęcie, bo wyfrunął z mojego domu w tym samym dniu, kiedy go namalowałam. Inspirowałam się wzorem do haftów, z racji tego, że za wcześnie jeszcze na maki.
One day someone asked me about painting poppies. I painted them and I was so happy with them that I took a picture while they were drying, because I gave them away the same day I painted them.  The cross stitch scheme was my inspiration.

I na koniec, ostatni tydzień na Wyspach był pod znakiem lata. Było ciepło i słonecznie, więc mnóstwo czasu spędzałam w ogrodzie. Przyroda wybuchła! Dziś jest chłodniej i słońce nam skąpi promieni, ale w magicznym ogrodzie kwitnie już mnóstwo kwiatów. Zobaczcie sami. Miłego dnia wam życzę i wspaniałej Niedzieli Palmowej!
Last week here was very sunny and very warm. I spent lots of time in the garden. Nature has exploded! However today is cloudy and chilly. There are many flowers in my magic garden. Look below! Have a nice day and a great Palm Sunday!




niedziela, 11 marca 2012

Czyżby wiosna?/ Spring?

Dzisiaj byliśmy w parku ( nie tylko my) i zobaczyliśmy wiosnę! Macie ochotę zobaczyć to, co my widzieliśmy? Zapraszam:

Today we were in the park and we saw Spring!  Would you like to see what we saw? You`re welcome:

















sobota, 10 marca 2012

Witajcie/Welcome


Nie było mnie tu już ponad miesiąc?! Czas jest bezlitosny i pędzi naprzód sama nie wiem kiedy. Czy coś się szczególnego wydarzyło?  Moje życie postawiło mi pewną poprzeczkę i muszę ją codziennie pokonywać. Uczę się żyć z ta poprzeczką. Uczymy się całą rodziną.
I haven’t been here for over a month?! Time flies so fast. Has anything happened? Life has put an obstacle for me and I have to beat it every day. I’m learning to live with it with my whole family.
Byliśmy również w Ojczyźnie. Zima w Polsce ma jednak niesamowity wymiar. Przez tydzień doznaliśmy wyjątkowych mrozów (-25), wielkich opadów śniegu, a na koniec naszego pobytu, tego czego nie lubię najbardziej- odwilży. Chodziliśmy po zamarzniętym jeziorze, zjeżdżaliśmy na sankach i zrobiliśmy sporo bałwanów.  Już zapomniałam, jaką zima potrafi sprawić radość, oczywiście pod warunkiem, że nie trwa wiecznie.
We also visited Poland. Polish winters are incredible. We experienced very cold temperatures (-25), large snowfall, and towards the end of our stay, a sudden rise of temperatures and thaw. We walked on a frozen lake, went sledging, and built lots of snowmen. I’d long forgotten that winter can be quite fun, as long as it doesn’t last forever.






Teraz, u nas już jest wiosna. Wiosna też w życiu artystycznym, choć może nie tak płodna jak rok temu. No cóż, czasami i tak bywa. Ostatnio haft krzyżykowy pochłonął mnie bez reszty. Jestem w trakcie haftowania pewnej serwetki, a całkiem niedawno powstała serwetka do Zosi koszyczka wielkanocnego.  Oto ona.
It’s spring here. Lately cross-stitching has consumed most of my time. I’m in the middle of stitching a small tablecloth, and I’ve quite recently finished a round doily for Zosia’s Easter basket. Here it is.


Wieczory natomiast i niestety czasami noce spędzam nad książkami. Takie noworoczne postanowienie. Codziennie czytać, bo przecież czytanie książek to taki inny wymiar życia. Kocham czytać. Czytam bardzo dużo Zosi i wiele książek takich dla mnie. Najbardziej podziwiam autorów tych książek, od których nie potrafię się oderwać. Ostatnio tak miałam czytając „Niemiecki taniec” Marii Nurowskiej. Jak zaczęłam od pierwszej strony, tak musiałam dojść do ostatniej. Też tak  czasem macie? Miłej niedzieli!
I spend my evenings and sometimes even nights with books. It’s a new year’s resolution, to read everyday . I love to read. I read to Zosia a lot, but also books for me. I especially love reading books which I can’t put down and have to read from beginning to end. Do you ever get that feeling? Have a nice Sunday!